Ja na weselach zazwyczaj ograniczam się do symbolicznego kieliszka za młodych, ale jeśli już zdarzyło mi się wypić trochę więcej, to najlepiej wspominam Stumbrasa – tego z kłosem w butelce. To była jedyna wódka, po której nie miałam później tej charakterystycznej „trzęsiawki”. Jeśli chcesz sprawdzić też inne mocniejsze alkohole, które sprawdzają się przy takich okazjach, to możesz zerknąć tutaj:
www.alkoparty.pl/whisky
– znajdziesz tam ciekawe propozycje, które często wybierane są właśnie na większe uroczystości.