Czy lepiej kupić auto, które wygląda na „bezpieczne” i już zrobione, czy jednak postawić na takie ewidentnie uszkodzone, gdzie widać wszystko czarno na białym?
Wielu sprzedających potrafi sprytnie zamaskować poważniejsze szkody, pokazując tylko drobne uszkodzenia – to takie psychologiczne zagranie, żeby kupujący myślał, że auto jest w lepszym stanie, niż naprawdę.